.

Wracam do gry.

Pełna entuzjazmu i energii.

Będę chuda!

Znów się zapuściłam.

To będzie dobry rok.

Dziś się trochę rozpływam. Zjadłam czizburgera.
Jestem wkurzona.

Pożyczyłam w końcu rolki.
Nie mam siły na nic

Bilans dziś 1250 kcal  - 200 kcal = 1050 kcal.
Jest ok.

Kupuje chyba karnet na siłownie dla studentów.
Jutro rolki.
Niedługo egzaminy...

wakacje

Niedługo wakacje. Czas powoli znikać.
Przytyłam znowu. Schudnę.
SCHUDNĘ.
40 kg takie cel na dziś.

Od jutra zaczynam regularnie bilansować!

witam Was, to ja.
obleśna świnia

nigdy Cię nie poznałam, a byłaś mi najbliższą osobą. 

Umrę nie znając Cię.

Już niedługo.

Wracam do celu. 42 kg.

dziś

dużo lepiej.
mam nadzieję na lepszą przyszłość

.

umieram z każdym dniem.

z jedzeniem nawet dobrze, gorzej z życiem.

mam ochotę krzyczeć i walić głową w ścianę.

nie marzę już o śmierci. marzę o nicości

Znowu wracam

Chcę być czysta. Jak łza dziecka.

40 kg. Chcę tylko jednego. 40 kg.

Nie zamierzam znowu pisać tu jakąś popierdoloną pseudo-poezją... Chcę opisać życie. 

Wczoraj zjedzone: 545kcal